Kościół już mamy, czas na chór.
Cóż warty kościół bez chóru własnego, pomyśleli parafianie z Dębego i wzięli się do roboty. Wybrali kilkoro młodych, prężnych, potrafiących grać i śpiewać i tak oto powstał chór jak się patrzy. Właśnie, jak się patrzy bo jak śpiewali już niestety nie usłyszymy. Wśród chórzystek jest jedna z naszych krewnych z Malesów, Marianna Malesa córka Jana z Wielgolasu. Pierwsza z lewej w pierwszym rzędzie (złożone ręce) to ona.
-------------------------------------------------------------------------
Dostaliśmy to zdjęcie od Tadeusza Szuby, wnuka Marianny Malesy, ponad rok temu. Tak naprawdę nikt nie jest pewien czy jest to chór z Dębego czy może z Glinianki. Zdjęcie, sądząc po tle, zostało zrobione
niemal na 100 procent w Dębem. Być może ktoś ma również takie zdjęcie w babcinych zbiorach i posiada informacje kto jeszcze w tym chórze śpiewał.
Pomoc bardzo mile widziana.
A tu Marianna w naszym drzewku wraz z mężem Wiktorem Jackowiczem.
-------------------------------------------------------------------------
Pozdrawiam Bogdan.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz