piątek, 24 grudnia 2010

Święta Święta.

W imieniu moim i Asi życzę Wam zdrowych, wesołych, spokojnych
Świąt Bożego Narodzenia oraz wszystkiego najlepszego w nadchodzącym
2011 roku.


Bogdan.

Akt z 1842 roku o śmierci Michała Tkaczyka.

Pamiętacie moją prośbę o pomoc w rozszyfrowaniu aktu z 1842 roku?
 -------------------------------------------------------------------

--------------------------------------------------------------------

Z pomocą kilku osób udało się odczytać ten akt. Jest to w tej chwili najstarszy dokument dotyczący naszej rodziny jaki udało nam się odnaleźć a brzmi on tak:

"Działo sie we wsi Długa Kościelna dnia 3 września 1842 roku o godzinie siódmej z rana,
stawili się Józef Żukowski? lat 60 i Bartłomiej Pazio lat  trzydzieści sześć (36) liczących, obu dwuch włościan sąsiadów Rolników we wsi Cisie zamieszkałych. Oświadczyli nam że dnia pierwszego miesiąca i Roku bieżącego, o godzinie siudmej (7) zrana. Umarł Michał Tkaczyk lat 60 mający w służbie dworskiej na pasterzu Trzody Bydła się zostający we wsi Cisie pozostawiający po sobie Żonę owdowiałą Wiktorię z Miroszów, we wsi Cisie zamieszkałą. Po przekonaniu się na ocznym o Zejściu Michała Tkaczyka Akt stawającym świadkom przeczytany przez nas został."



Urodził się w 1782 roku, czy uda nam się odnaleźć akt jego urodzin?
Kto wie ... jeżeli taki istnieje spróbujemy do niego dotrzeć.

Bogdan.

niedziela, 21 listopada 2010

Wybory i Mycki.

Pogoda na szczęście dopisała i po obiadku pojechaliśmy wybierać naszych przedstawicieli. Pojechaliśmy całą rodziną, zabrała się z nami również moja siostra Marzena. Muszę przyznać że w lokalu wyborczym było dość ciasno i musieliśmy w kolejce poczekać aby wejść do kabiny i zakreślić głos, co cieszy, gdyż widać że mieszkańcy angażują się w wybory.

Ale nie o tym chciałem ... .

Wpadła mi w ręce książka "Mińsk Mazowiecki i okolice na dawnej fotografii"

----------------------------------------------------------------------


----------------------------------------------------------------------

wydana w zeszłym roku dzięki Towarzystwu Przyjaciół Mińska Mazowieckiego.
Książka zawiera fotografie z początku XIX wieku, pokazują życie i rozwój Mińska Mazowieckiego
na przestrzeni bez mała stu lat. Możemy zobaczyć w niej fotografię Mińska z lotu ptaka
z 1928 roku.

-----------------------------------------------------------------------


-----------------------------------------------------------------------

A także życie Mińska w czasie okupacji niemieckiej, dzięki zdjęciom robionym przez żołnierza
niemieckiego, między innymi z getta żydowskiego ,które istniało w Mińsku w czasie wojny.

------------------------------------------------------------------------


-------------------------------------------------------------------------

Patrząc na te zdjęcia przypomniała mi się historia, którą opowiedziała nam ciocia  Aleksandra rok temu kiedy odwiedziliśmy ją i kiedy była jeszcze wśród nas.
A było to tak ....

Tu można pobrać

Takich wspomnień mamy więcej, być może udostępnimy je wszystkie
jeżeli pozwoli na to najbliższa  rodzina cioci Oli.

I jeszcze jedno, na informacje z archiwum musimy jeszcze poczekać niestety czasu brak.

Bogdan.

czwartek, 30 września 2010

Archiwum.

Monika, Henryk i ja byliśmy w Archiwum Państwowym i mamy dużo nowych informacji.
Skany odbierzemy za jakiś czas, a tymczasem prośba do Was Czytelnicy bloga o pomoc przy rozszyfrowaniu
aktu z 1842 roku o śmierci Michała Tkaczyka mojego (i nie tylko) prapraprapradziadka. Chociaż spisany w języku polskim to przeczytać trudno.

Działo się we wsi Długa Kościelna dnia ..... .

----------------------------------------------------------------------------


-------------------------------------------------------------------------------

Będą nowe informacje, ale potrzebujemy czasu na przygotowanie ich.

Bogdan.


niedziela, 19 września 2010

Grzybiarze

Naklejki na słoiki są, Asiu dziękujemy. więc na grzybki szybciutko popędziliśmy i efekt jest taki, jak widać na zdjęciu.



Zbierania około 4 godziny a czyszczenia, obierania, mycia .. itd. dwa dni. No ale cóż, chce się grzybków trzeba zapracować, nazbieraliśmy ich około 20 kg.Tu podziękowania dla Marianny :-).

Grzybki zamarynowane, część ususzona było też co pojeść,moja żona jak zwykle się spisała (ja też pomagałem).

Las daje nam to, co ma najlepszego a "my" nie szanujemy go bo śmieci jest w nim cała masa.
Nie będę tego komentował bo na naszym blogu brzydkie słowa nie powinny się pojawiać.

"LEŚNI WYWALACZE ŚMIECI" zastanówcie się, co po sobie zostawicie, co będą myślały o was dzieci,
wnuki, prawnuki? Jaki Świat im zostawicie????

--------------------------------------------------------------------------------
Czy ktoś rozpozna ludzi na tym zdjęciu? Zrobione było gdzieś w Olesinie.






Bogdan.

sobota, 18 września 2010

Dla grzybiarzy

Zrobiłam a właściwie zaprojektowałam nalepki na słoiki z grzybkami.
Serdecznie zapraszam do pobrania ze strony:


Wielkość nalepki : 70x45mm
Format wydruku : A4
Ilość nalepek na arkuszu: 12
Format zapisu pliku:  .pdf
Pozdrawiam

wtorek, 31 sierpnia 2010

Pożegnanie Oli

Dnia 27.08 2010 roku, na cmentarzu w Rembertowie, pożegnaliśmy Aleksandrę Mioduszewską z domu Ostrowską. 
Spoczęła w grobie obok męża.


Wówczas dopiero będziemy szczęśliwi, kiedy uświadomimy sobie swoją rolę, choćby najskromniejszą.
Wówczas dopiero będziemy mogli żyć w spokoju i umrzeć w spokoju, gdyż to, co daje sens życiu, daje także sens śmierci
Antoine de Saint-Exupéry



Rodzinie jak i znajomym, którzy przybyli na tą smutną uroczystość- serdecznie dziękujemy.
Jednocześnie dla tych wszystkich, którzy nie mogli tego dnia z nami odprowadzać naszej cioci, babci, mamy, kuzynki i przyjaciółki- zapraszamy do pobrania zdjęć: Kliknij tu i pobierz

środa, 18 sierpnia 2010

"A czas ucieka" - nowy projekt NASZYCH RODÓW - Tylko we wrześniu!

Od 1 do 19 września - startujemy z nowym projektem rodzinnym.
Zachęcamy Was do poszukania w domu lub u rodzin- starych klisz czarno-białych ze zdjęciami.
Klisz z których nigdy nie zostały zrobione odbitki lub odbitki z nich - dawno zaginęły.
Służymy Wam pomocą-
Mamy odpowiedni sprzęt, by uratować rodzinne wspomnienia.

Usługa ta jest bezpłatna a jedyny koszt jaki ponosicie to ...dostarczenie nam tych klisz.
Zdjęcia, będą zdigitalizowane i po skończeniu otrzymacie nie tylko zwrot klisz ale też odbitki na płycie CD/DVD
Czas projektu ograniczony. 
Dotyczy tylko filmów czarno-białych, których laboratoria fotograficzne nie chcą przyjmować. Szczególnie klisz ORWO.
Wasze zdjęcia nie będą nigdzie publikowane i stanowią waszą własność.
Przyjmujemy klisze tylko z rejonu Dębego, Olesina i okolic.
W razie wątpliwości prosimy o kontakt mailowy lub telefoniczny.
Pozdrawiam
Joanna

niedziela, 8 sierpnia 2010

Albert Kessel - Prośba o pomoc.

Nieoczekiwanie napisał do nas wnuk Alberta Kessla z prośba o pomoc w odnalezieniu jakichkolwiek śladów historii jego rodziny w Długiej Kościelnej. To właśnie w tej miejscowości jego dziadek do 1942 roku był właścicielem dworku jak i stawów rybnych.
Oto strona z apelem o pomoc jak i zdjęciami.

http://www.kessel.co.uk/history/

Martin, bo tak ma na imię wnuk Alberta, niestety nie zna języka polskiego. Jeżeli cokolwiek wiecie od swoich przodków na temat jego rodziny a znacie dobrze język angielski to prosimy do niego napisać. Jeżeli nie znacie języka to my pomożemy. Wystarczy napisać do nas maila.

Z tego co mi napisał w mailu, w jego rodzinie nie mówiło się i historii rodziny. Tym samym nie wie dlaczego dziadek sprzedał posiadłość i dlaczego emigrowali.

To jego drzewko. Jest bardzo skromne.
Pomóżmy mu je powiększyć. Poszukajcie zdjęć w starych albumach.


Czekamy na Waszą pomoc.

Pozdrawiam
Joanna

niedziela, 25 lipca 2010

Drzewko.

Jako że nasz blog stąpa małymi kroczkami, nowych informacji jak na razie brak,
postanowiliśmy udostępnić wam nasze drzewko. Program "Genealogia pl.exe" w którym możemy
przeglądać dane, plik "bogdan.ged", który te dane zawiera oraz folder z kilkunastoma zdjęciami
można pobrać TU.

Program jest prosty, więc nie będę się rozpisywał jak go używać lecz kilka informacji dla ułatwienia podam.

Po ściągnięciu i zapisaniu na dysku pliku "drzewko.rar" z podanego linku i rozpakowaniu go,
należy zainstalować program "genealogia pl.exe. Po instalacji otwieramy plik "bogdan.ged".
-----------------------------------------------------------------

-----------------------------------------------------------------
Tak wygląda strona która otworzy się po uruchomieniu pliku.
Dałem siebie jako osobę główną, ale tu jest dowolność, wystarczy kliknąć prawym klawiszem myszki
(pkm) na osobie która akurat jest pod ołówkiem i zaznaczyć w menu rozwijanym "ustaw jako osobę
główną" następnie kliknąć "zapisz" a przy każdym następnym otwarciu programu od tej osoby
będziemy mogli przeszukiwać nasze drzewko.

Po prawej stronie osoby głównej znajdują się jej przodkowie, po lewej potomkowie.
Klikając na pasku na ikonkę "Raport" następnie wybierając "Tablica" możemy podejrzeć tablicę
przodków lub potomków a następnie ją wydrukować.
Klikając na ołówek otwieramy formatkę w której możemy edytować wszystkie dane osoby którą akurat
przeglądamy, datę urodzenia, miejsce urodzenia, ślub, rodzeństwo itd .

Wielu informacji nam brakuje, mogą też być jakieś błędy w związku z tym prosimy o sygnały jeżeli
takie błędy ktoś znajdzie. Prośba również o uzupełnianie danych waszych lub znanych wam osób.
Czekamy na informację.
Twórzmy to drzewko razem.

Bogdan.

niedziela, 6 czerwca 2010

Skleiłam

Myślałam, że będę miała z tym problem, gdyż tak bardzo rozgałęzione jest nasze drzewo genealogiczne.
Ale udało mi się.
I wiecie co?
Jestem dumna, że mam takie drzewo !!!!
W sobotę (5-06) miałam gości. Przyjechał kuzyn Jacek Frelak z rodziną. Oczywiście nie bezpośrednio do mnie tylko do mojej siostry ciotecznej Iwony, ale zobaczyć się musieliśmy. I tak oto, dzieci rodzeństwa mojej mamy Eugenii, spotkały się po latach.
 
Fajnie było.

Aaaaa i najważniejsze..gdybyście chcieli RODZINKO, przyjechać na obchody Bitwy pod Grunwaldem to...bierzcie namioty i "wbijajcie się". Miejsce się znajdzie a do Grunwaldu to "rzut beretem".
Może taki mały zlocik?

Pozdrawiam
Joanna

środa, 12 maja 2010

Marszałek.

Dziś mamy ważną rocznicę, 75 lat temu zmarł człowiek,
który w 1920 roku zatrzymał bolszewików i tym
samym sprawił że Polska stała się niepodległa.
  Jak wyglądałaby dziś Europa, gdyby komuniści przedarli się przez nasz kraj?


Józef Piłsudski  ......





----------------------------------------------------------------------












-----------------------------------------------------------------

Artykuły pochodzą z Gazety Świątecznej z 1935 roku.
Bogdan.



środa, 5 maja 2010

Czas komunii

Maj jest miesiącem nie tylko matur ale przede wszystkim .....Komunii Świętej
Jaka ona była kiedyś?:



Zapraszamy Was do wysyłania i pokazania na łamach tej strony- zdjęć komunijnych Waszych przodków.

Pozdrawiam Joanna

poniedziałek, 3 maja 2010

Konstytucja 3 Maja wersja dla młodzieży

Tak. Dziś mamy święto uchwalenia konstytucji. Czemu to święto jest takie ważne dla wszystkich Polaków, że aż flagi trzeba wywieszać i ma się wolne od pracy?
Ano dlatego, że to był dzień, w którym słowo Rzeczypospolita Polska stało się realne. Jak wiecie z historii zawsze znalazł się chętny sąsiad, który miał "chrapkę" na nasz kraj, I tak stłamszeni, oszukani, wykorzystani potrafili się nasi dziadowie "odrodzić" jako Polacy.
Właściwie nie było Rzeczypospolitej Polskiej tylko były dwa narody: Królestwo Polskie i Wielkie Księstwo Litewskie. Mieliśmy nawet wspólny herb.

Połączenie tych dwóch narodów jak określano Polskę dała nam Unia Lubelska...to taki trakt podpisany przez rządzących częściami naszego królestwa...hm...inaczej mówiąc to tak jakby prezydent Warszawy rządził się swoimi prawami a na przykład Olsztyna swoimi. A kiedy Car Iwan Groźny zaczął "nawalać" jednych z nich to wiadomo, że nie mieli szansy. Właśnie dlatego spotkali się w Lublinie i spisali taki taki trakt mówiący o tym, że stają się Unią ( tak jak teraz jesteśmy w Unii Europejskiej) i jak coś to tłuc się będziemy z innymi jako Rzeczypospolita Obojga Narodów.
Najgorsze w tym wszystkim było to, że mimo iż byliśmy w tej Unii to każdy z tych "prezydencików-szlachcików" ,chciał być najważniejszy. Ot taka cecha Polska. I jak się spotykali by wnieść jakaś ustawę to wystarczyło by jakiś "pajacyk" wyskoczył i krzyknął "Liberum veto" wtedy wszystko szlag trafiało., Wystarczy, że ktoś miał ciężki dzień albo był na kacu po okowicie lub też przekupiony został przez wroga.
I co z tego, że Rzeczypospolita Obojga Narodów miała króla jak on ...nic nie mógł zrobić jak któryś z tych , dziś nazwalibyśmy ich posłami, krzyknął to zaczarowane słowo?
Dlatego też 3-go Maja 1791 roku zebrali się wszyscy jeszcze raz...a sporo ich było:
r

I postanowili ograniczyć te "liberum veto". Tam ustanowili więcej reform, bo chociażby to, że zrównano mieszczan i szlachtę na jeden poziom lub na przykład to, że wzięto chłopów pod ochronę i zaprzestano takiego wyzysku jaki był wcześniej. Inaczej mówiąc, wzięli się ci nasi przodkowie w garść i uporządkowali ten bałagan, który mieli w rządzeniu. Oj nie spodobało się to naszym sąsiadom. Wyobraźcie sobie przez wieki mogli nas tłuc jak im się podobało a tu raptem Polacy się jednoczą, dogadują (to cud) i na dodatek spisują Konstytucję (drugą na świecie spisaną konstytucje, bo pierwsza była amerykańska). Oczywiście, król nadal miał ograniczone kompetencje ale za to inni mieli łatwiejszy sposób na dogadanie się.
I tak Rzeczypospolita Polska w końcu stała się silnym państwem- a wystarczyło się tylko spotkać i spisać Konstytucje.

Mieliśmy za sprzymierzeńców Prusy a Ruskie i tak byli zajęci wojną z Turkami i Szwecją więc nie zwracali na nas uwagi.
Tak wiem, spytacie się co się stało, że potem i tak doszło do rozbiorów Polski. No cóż. Naszą cechą narodową jest to, że jak coś idzie dobrze to zawsze znajdzie się ktoś kto chce być "mądrzejszy" i myśli o własnych czerech literach. Czyli ZAZDROŚĆ jest nasza cechą narodową przekazywaną zresztą z pokolenia na pokolenie.
Dwóch takich gości zwanych magnatami czyli: Stanisław Szczęsny Potocki i niejaki Ksawery Branicki nie mogąc już krzyknąć swojego "liberum veto"i którym nie podobało się to, że mało będą mogli- tak się zezłościli na Konstytucję, która jakby nie patrzeć ograniczała ich rządy, że pierwsze co zrobili to pojechali do Carycy Katarzyny Wielkiej - tak tej od konia- i namawiali ją, żeby zajęła się tą całą Rzeczpospolitą Polską i Konstytucją. Chcieli, żeby stworzyła coś w rodzaju  konfederacji skierowanej przeciw królowi i Konstytucji 3 Maja A że Imperatorowa właśnie podpisała pokój z Turkami a zachłanna na ziemie Polskie była bardzo, to.... no właśnie  w 1792 doszło do wojny polsko-ruskiej. Jako, że  my dopiero co Konstytucje uchwaliliśmy, zbieraliśmy siły i budowaliśmy właściwie od początku wszystko, to ani wojska nie było z prawdziwego zdarzenia ani jakiejkolwiek strategii.
No i oberwaliśmy.
Po utracie niepodległości w 1795, przez 123 lata rozbiorów, Konstytucja przypominała o walce o niepodległość. Zdaniem dwóch współautorów Konstytucji: Ignacego Potockiego i Hugona Kołłątaja była "ostatnią wolą i testamentem gasnącej Ojczyzny".
I mimo, że nam z tego nic tak właściwie nie przyszło, to ta nasza Konstytucja z 3 Maja otworzyła drogi dla innych państw do demokracji.


 Dlaczego świętujemy i wieszamy flagi?
Bo w ciągu tego jednego dnia staliśmy się Mocarstwem, którym nigdy wcześniej nie byliśmy i którym prawdopodobnie nigdy nie będziemy a dlaczego wcześniej nie świętowaliśmy tego dnia? Bo zły duch Carycy nazwijmy go komunizmem, nie pozwalał na to.
Więc wywieszajcie flagi. Pokażcie, że Wy nie jesteście ani z rodu Potockiego ani Branickiego.




Młodzieży, językiem prostym, wytłumaczyć starała się:  Joanna

sobota, 3 kwietnia 2010

Święta.

Mały zastój na blogu, ale już za momencik będą nowe informacje.
A tym czasem, życzę wszystkim radosnych i wesołych Świąt Wielkanocnych.



    Bogdan.

niedziela, 28 lutego 2010

Nasze koperty

Chyba nikt w Polsce nie ma tak pięknych kopert jak mieszkańcy naszych terenów:
Więc niech inni patrzą i zazdroszczą ;) :
Koperto-widokówka
 
   
  
  
 
Szkoda, że aparat nie oddaje piękna. Dodatkowe zdobienia powodują, że koperty są WYJĄTKOWE.
W tle mapa z 1937 roku.


Joanna

sobota, 20 lutego 2010

Narodowe Archiwum Cyfrowe

Znalezione w necie:
Na stronie Narodowe Archiwum Cyfrowe  znalazłam zdjęcia z Dębe.(Oczywiście z Dębego jak nam w komentarzu napisał Muszu. Dziękujemy. My lokalni wiemy jak Dębe odmieniać, Asia też już wie.)
Bogdan.

 
Zdjęcia pochodzą z Ilustrowanego Kuriera Codziennego

 
Stary dom związany z okresem walk w 1831 roku.

 
Droga przez wieś
Jeżeli ktoś jest zainteresowany tymi zdjęciami to zapraszam na stronę NAC.

Jednocześnie zwracamy się z prośbą do mieszkańców naszych miejscowości o dzielenie się z innymi starymi fotografiami z rodzinnych albumów. 
Wystarczy napisać do mnie lub Bogdana.

Joanna

wtorek, 16 lutego 2010

Ciekawostki z gazety dziadków.

Co nam wiosna przyniesie oprócz nowego życia?
Problemy z drogami i oni mieli.


 

 i dalej






 Czy muszę komentować?

Bogdan.

 



piątek, 5 lutego 2010

Gwara?

Jak mówili nasi przodkowie? Czy mieliśmy jakąś gwarę?
Zapytałam się o to Eugenii i Aleksandry:
- Gwarę? Myślisz o takim mówieniu jak Ślązacy, czy Kaszubi? A w życiiuu! - odpowiedziała mi Aleksandra po tym jak zadałam jej pytanie.
- No ale chyba mówili jakoś specyficznie ciociu. W każdym regionie jest jakaś gwara albo mówią tak specyficznie.- powiedziałam.
- Ja pamiętam jak macocha mnie przedrzeźniała bo powiedziałam "co to za szmaciak" pokazując na szmatę leżąca na podłodze. Na co ona zaczęła się ze  mnie śmiać i tak złośliwie mówić "szmaciak, szmaciak mówi się smaciak!" - Przypomniała sobie Eugenia.
- Aaaa Tak! było tak, że nasi przodkowie nie mówili "sz" tylo "s". Na przykład nie mówili "mówisz" tylko "mówis", nie "szopa" tylko "sopa" ale to było tak naturalne, że nikt na to nie zwracał uwagi. - Powiedziała Aleksandra.
- Tam jeszcze coś było. Nie mówili Kamil tylko Kamnil, nie mówili "miałem" tylko "mniałem"- Eugenia zamyśliła się
- Rozumiem. Przekształcali głoskę "mi" w "mni"...hahahaha to teraz już wiem, dlaczego niektórzy mówią na poziomicę "poziomnica"- odpowiedziałam.
- I teraz już wiesz dlaczego na nagrobku kuzynów jest napisane "Mirosz", bo tak się na prawdę nazywali, choć w dowodach mają w tej chwili Miros.
- Czyli gwary nie było. - Podsumowałam rozmowę.

środa, 3 lutego 2010

Ciekawostki z gazety dziadków.

Znalazłem kilka informacji o pożarze w Gliniance w 1935 roku
gdzie spłonęło 92 domy. O przyczynie tego nieszczęścia
nic nie wyczytałem ale może ta krótka notatka z gazety wyjaśni
dlaczego tak się stało.




Tu porady na walkę z muchami i na kłopoty w stajni i oborze.






A na koniec dla wędkarzy.





Bogdan.

niedziela, 17 stycznia 2010

Stanisław i Rozalia Kobza.

Stanisław Kobza.

To mój pradziadek, ojciec mojej babci Anieli Ostrowskiej zd. Kobza, zmarł w 1959 roku oczywiście nie pamiętam go bo jeszcze mnie "tu" nie było.
------------------------------------------------------------------------------------


---------------------------------------------------------------------------------

 Pochodził z miejscowości która się nazywa Rzakta.

Napisałem do administratora strony internetowej Rzakty i dowiedziałem się że w tamtejszej parafii Glinianka są dokumenty z przed trzystu (300) lat, więc źródło informacji jest imponujące.Może ktoś z rodziny Kobzów z Rzakty odezwie się do nas i wspólnie ustalimy czy miał rodzeństwo, jak nazywał się jego ojciec a mój prapradziadek. Zapraszam.

Chcę też przedstawić moją prababcię Rozalię Kobzę z domu Świtkowską, żonę Stanisława. Urodziła się w Wielgolesie 30.09.1889 roku. Jedyne jej zdjęcie jakie posiadam to zdjęcie z Kennkarty, myślę że już mało takich dokumentów się zachowało.

----------------------------------------------------------------------------------

 
----------------------------------------------------------------------------------
 

---------------------------------------------------------------------------------

 Bogdan.



"Umarłych wieczność dotąd trwa, dokąd pamięcią im się płaci" Wisława Szymborska