wtorek, 31 sierpnia 2010

Pożegnanie Oli

Dnia 27.08 2010 roku, na cmentarzu w Rembertowie, pożegnaliśmy Aleksandrę Mioduszewską z domu Ostrowską. 
Spoczęła w grobie obok męża.


Wówczas dopiero będziemy szczęśliwi, kiedy uświadomimy sobie swoją rolę, choćby najskromniejszą.
Wówczas dopiero będziemy mogli żyć w spokoju i umrzeć w spokoju, gdyż to, co daje sens życiu, daje także sens śmierci
Antoine de Saint-Exupéry



Rodzinie jak i znajomym, którzy przybyli na tą smutną uroczystość- serdecznie dziękujemy.
Jednocześnie dla tych wszystkich, którzy nie mogli tego dnia z nami odprowadzać naszej cioci, babci, mamy, kuzynki i przyjaciółki- zapraszamy do pobrania zdjęć: Kliknij tu i pobierz

środa, 18 sierpnia 2010

"A czas ucieka" - nowy projekt NASZYCH RODÓW - Tylko we wrześniu!

Od 1 do 19 września - startujemy z nowym projektem rodzinnym.
Zachęcamy Was do poszukania w domu lub u rodzin- starych klisz czarno-białych ze zdjęciami.
Klisz z których nigdy nie zostały zrobione odbitki lub odbitki z nich - dawno zaginęły.
Służymy Wam pomocą-
Mamy odpowiedni sprzęt, by uratować rodzinne wspomnienia.

Usługa ta jest bezpłatna a jedyny koszt jaki ponosicie to ...dostarczenie nam tych klisz.
Zdjęcia, będą zdigitalizowane i po skończeniu otrzymacie nie tylko zwrot klisz ale też odbitki na płycie CD/DVD
Czas projektu ograniczony. 
Dotyczy tylko filmów czarno-białych, których laboratoria fotograficzne nie chcą przyjmować. Szczególnie klisz ORWO.
Wasze zdjęcia nie będą nigdzie publikowane i stanowią waszą własność.
Przyjmujemy klisze tylko z rejonu Dębego, Olesina i okolic.
W razie wątpliwości prosimy o kontakt mailowy lub telefoniczny.
Pozdrawiam
Joanna

niedziela, 8 sierpnia 2010

Albert Kessel - Prośba o pomoc.

Nieoczekiwanie napisał do nas wnuk Alberta Kessla z prośba o pomoc w odnalezieniu jakichkolwiek śladów historii jego rodziny w Długiej Kościelnej. To właśnie w tej miejscowości jego dziadek do 1942 roku był właścicielem dworku jak i stawów rybnych.
Oto strona z apelem o pomoc jak i zdjęciami.

http://www.kessel.co.uk/history/

Martin, bo tak ma na imię wnuk Alberta, niestety nie zna języka polskiego. Jeżeli cokolwiek wiecie od swoich przodków na temat jego rodziny a znacie dobrze język angielski to prosimy do niego napisać. Jeżeli nie znacie języka to my pomożemy. Wystarczy napisać do nas maila.

Z tego co mi napisał w mailu, w jego rodzinie nie mówiło się i historii rodziny. Tym samym nie wie dlaczego dziadek sprzedał posiadłość i dlaczego emigrowali.

To jego drzewko. Jest bardzo skromne.
Pomóżmy mu je powiększyć. Poszukajcie zdjęć w starych albumach.


Czekamy na Waszą pomoc.

Pozdrawiam
Joanna
"Umarłych wieczność dotąd trwa, dokąd pamięcią im się płaci" Wisława Szymborska