Myślałam, że będę miała z tym problem, gdyż tak bardzo rozgałęzione jest nasze drzewo genealogiczne.
Ale udało mi się.
I wiecie co?
Jestem dumna, że mam takie drzewo !!!!
W sobotę (5-06) miałam gości. Przyjechał kuzyn Jacek Frelak z rodziną. Oczywiście nie bezpośrednio do mnie tylko do mojej siostry ciotecznej Iwony, ale zobaczyć się musieliśmy. I tak oto, dzieci rodzeństwa mojej mamy Eugenii, spotkały się po latach.
Fajnie było.
Aaaaa i najważniejsze..gdybyście chcieli RODZINKO, przyjechać na obchody Bitwy pod Grunwaldem to...bierzcie namioty i "wbijajcie się". Miejsce się znajdzie a do Grunwaldu to "rzut beretem".
Może taki mały zlocik?
Pozdrawiam
Joanna
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz