Tak. Dziś mamy święto uchwalenia konstytucji. Czemu to święto jest takie ważne dla wszystkich Polaków, że aż flagi trzeba wywieszać i ma się wolne od pracy?
Ano dlatego, że to był dzień, w którym słowo
Rzeczypospolita Polska stało się realne. Jak wiecie z historii zawsze znalazł się chętny sąsiad, który miał "chrapkę" na nasz kraj, I tak stłamszeni, oszukani, wykorzystani potrafili się nasi dziadowie "odrodzić" jako Polacy.
Właściwie nie było Rzeczypospolitej Polskiej tylko były dwa narody:
Królestwo Polskie i Wielkie Księstwo Litewskie. Mieliśmy nawet wspólny herb.
Połączenie tych dwóch narodów jak określano Polskę dała nam Unia Lubelska...to taki trakt podpisany przez rządzących częściami naszego królestwa...hm...inaczej mówiąc to tak jakby prezydent Warszawy rządził się swoimi prawami a na przykład Olsztyna swoimi. A kiedy Car Iwan Groźny zaczął "nawalać" jednych z nich to wiadomo, że nie mieli szansy. Właśnie dlatego spotkali się w Lublinie i spisali taki taki trakt mówiący o tym, że stają się
Unią ( tak jak teraz jesteśmy w
Unii Europejskiej) i jak coś to tłuc się będziemy z innymi jako
Rzeczypospolita Obojga Narodów.
Najgorsze w tym wszystkim było to, że mimo iż byliśmy w tej Unii to każdy z tych "prezydencików-szlachcików" ,chciał być najważniejszy. Ot taka cecha Polska. I jak się spotykali by wnieść jakaś ustawę to wystarczyło by jakiś "pajacyk" wyskoczył i krzyknął
"Liberum veto" wtedy wszystko szlag trafiało., Wystarczy, że ktoś miał ciężki dzień albo był na kacu po okowicie lub też przekupiony został przez wroga.
I co z tego, że
Rzeczypospolita Obojga Narodów miała króla jak on ...nic nie mógł zrobić jak któryś z tych , dziś nazwalibyśmy ich posłami, krzyknął to zaczarowane słowo?
Dlatego też
3-go Maja 1791 roku zebrali się wszyscy jeszcze raz...a sporo ich było:
I postanowili ograniczyć te "
liberum veto". Tam ustanowili więcej reform, bo chociażby to, że zrównano mieszczan i szlachtę na jeden poziom lub na przykład to, że wzięto chłopów pod ochronę i zaprzestano takiego wyzysku jaki był wcześniej. Inaczej mówiąc, wzięli się ci nasi przodkowie w garść i uporządkowali ten bałagan, który mieli w rządzeniu. Oj nie spodobało się to naszym sąsiadom. Wyobraźcie sobie przez wieki mogli nas tłuc jak im się podobało a tu raptem Polacy się jednoczą, dogadują (to cud) i na dodatek spisują Konstytucję
(drugą na świecie spisaną konstytucje, bo pierwsza była amerykańska). Oczywiście, król nadal miał ograniczone kompetencje ale za to inni mieli łatwiejszy sposób na dogadanie się.
I tak
Rzeczypospolita Polska w końcu stała się silnym państwem- a wystarczyło się tylko spotkać i spisać Konstytucje.
Mieliśmy za sprzymierzeńców Prusy a Ruskie i tak byli zajęci wojną z Turkami i Szwecją więc nie zwracali na nas uwagi.
Tak wiem, spytacie się co się stało, że potem i tak doszło do rozbiorów Polski. No cóż. Naszą cechą narodową jest to, że jak coś idzie dobrze to zawsze znajdzie się ktoś kto chce być "mądrzejszy" i myśli o własnych czerech literach. Czyli
ZAZDROŚĆ jest nasza cechą narodową przekazywaną zresztą z pokolenia na pokolenie.
Dwóch takich gości zwanych magnatami czyli: S
tanisław Szczęsny Potocki i niejaki
Ksawery Branicki nie mogąc już krzyknąć swojego
"liberum veto"i którym nie podobało się to, że mało będą mogli- tak się zezłościli na Konstytucję, która jakby nie patrzeć ograniczała ich rządy, że pierwsze co zrobili to pojechali do Carycy Katarzyny Wielkiej - tak tej od konia- i namawiali ją, żeby zajęła się tą całą Rzeczpospolitą Polską i Konstytucją. Chcieli, żeby stworzyła coś w rodzaju konfederacji skierowanej przeciw królowi i Konstytucji 3 Maja A że Imperatorowa właśnie podpisała pokój z Turkami a zachłanna na ziemie Polskie była bardzo, to.... no właśnie w 1792 doszło do wojny polsko-ruskiej. Jako, że my dopiero co Konstytucje uchwaliliśmy, zbieraliśmy siły i budowaliśmy właściwie od początku wszystko, to ani wojska nie było z prawdziwego zdarzenia ani jakiejkolwiek strategii.
No i oberwaliśmy.
Po utracie niepodległości w 1795, przez 123 lata rozbiorów, Konstytucja przypominała o walce o niepodległość. Zdaniem dwóch współautorów Konstytucji: I
gnacego Potockiego i Hugona Kołłątaja była
"ostatnią wolą i testamentem gasnącej Ojczyzny".
I mimo, że nam z tego nic tak właściwie nie przyszło, to ta nasza
Konstytucja z 3 Maja otworzyła drogi dla innych państw do demokracji.
Dlaczego świętujemy i wieszamy flagi?
Bo w ciągu tego jednego dnia staliśmy się
Mocarstwem, którym nigdy wcześniej nie byliśmy i którym prawdopodobnie nigdy nie będziemy a dlaczego wcześniej nie świętowaliśmy tego dnia? Bo zły duch Carycy nazwijmy go komunizmem, nie pozwalał na to.
Więc wywieszajcie flagi. Pokażcie, że Wy nie jesteście ani z rodu Potockiego ani Branickiego.
Młodzieży, językiem prostym, wytłumaczyć starała się:
Joanna